Wszystko zaczęło się od brata. "Robię pompki" - powiedział. Ktoś pokazał mu w internecie plan treningowy z rozpiską, która w 7 tygodni pozwalała dojść do poziomu, na którym uczestnik programu będzie w stanie zrobić na raz 100 pompek. Robi wrażenie. Ponieważ ostatnio dużo się ruszam, staram się systematycznie trenować i prowadzić się zdrowo, postanowiłem, że pompki nie zaszkodzą i wziąłem się do roboty. Na początku było fajnie, ale wiadomo, co fajne szybko się kończy...
Cały program zaczyna się testem wstępnym. Musisz wiedzieć ile masz aktualnie siły, aby się nie przeforsować i dobrać liczbę wykonywanych pompek do swoich możliwości. Program jest rozpisany w trzech kolumnach w zależności o początkowego wyniku. Położyłem się, machnąłem 25 pompek i padłem wyczerpany. Z tabelki wynikało, że Ci, co zrobili powyżej 22 mogą zaczynać od raz od trzeciego tygodnia, ale nie chciałem szaleć i postanowiłem zacząć od początku. Treningi są trzy razy w tygodniu, tak więc mniej więcej co drugi dzień. Każdy dzień to pięć serii. Ilość pompek w serii jest ustalona w programie, a ostatnia seria zawsze jest na maxa z podanym minimum jakie trzeba wycisnąć. Już pierwszego dnia zaczynało się od 45 pompek we wszystkich seriach, ale przerwy między seriami sprawiały, że było to do zrobienia, choć nie bez wysiłku. Dalej było tylko gorzej. Zakwasy, zmęczenie rąk, do tego ciężkie treningi biegowe. Było kilka takich dni, kiedy w ostatniej serii ledwo dochodziłem do minimum. Z tego co mi mówił Marian, nie byłem sam. On też się mocno męczył w niektóre dni.
Po dwóch tygodniach jest pierwszy sprawdzian weryfikujący postępy. Mi udało się zrobić 35 pompek. Niby niewiele więcej, ale zawsze. Trzeci tydzień przeszedłem już mocno walcząc w każdej ostatniej serii i wymiękłem pierwszy raz dopiero na początku czwartego tygodnia. Słabsza dyspozycja tego dnia sprawiła, że zrobienie 120 pompek w pięciu seriach było ponad moje siły. Postanowiłem powtórzyć dzień. Było trochę lepiej, ale w ostatniej serii znów musiałem robić przystanki. Ciekawe czy już do końca będę musiał tak walczyć. Na razie się nie poddajemy i razem z Mary łamiemy kolejne bariery. Trzymajcie kciuki tak jak ja trzymam za pozostałych. Do setki coraz bliżej!
Dla zainteresowanych podaję link do strony: http://hundredpushups.com/
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Comments
4 Responses to “100 pompek w 7 tygodni? Czemu nie!”
na pewno ci się uda
Ciekawy trening. Spróbuję. 100 pompek to nie lada wyczyn.
Dzięki! Udało się, program działa i polecam :)
Moje postępy opisałem na tym forum:
https://workoutathletes.com/forum
Świetny program wzmacnia wytrzymałość przede wszystkim :)
Prześlij komentarz