Mapy, mapy, mapy... Mam już ich dwa segregatory i stertę na pół podłogi w pokoju. Tylko wszystkie jakieś złośliwe są, bo zawsze znajduję nie te co potrzeba. Średnio znalezienie jednej mapy z interesującego mnie terenu zajmuje mi ponad godzinę, bo przy okazji oglądam wszystkie inne i wspominam, analizuję, wymyślam lepsze warianty ...
Na szczęście teraz jest XXI wiek i nie trzeba prowadzić papierowego archiwum bo wszystko można odkładać w komputerze. Odkąd piszemy bloga skanuję wszystkie mapy z zawodów i rysuję przebiegi. Rysuję = zgrywam z mojego ulubionego zegarka (wielkości małego telewizora). Jednak nie zawsze mam czas pisać na blogu i często jak Tomasz napisze relację to ja już map nie wgrywam, więc części z nich nikt jeszcze nie widział. Dlatego na górze strony powstanie nowa zakładka i teraz wszystkie mapki będą w jednym miejscu, poukładane i łatwe do znalezienia. Przy każdej postaram się też napisać krótkie przemyślenia, bo jak wiadomo najlepiej uczyć się na błędach, a jeszcze lepiej nie na swoich. Także wszystkich zapraszam do nauki na moich błędach bo sporo już ich było i pewnie będzie jeszcze trochę :)
Tak sobie myślę, że właśnie błędy dodają piękna tej dyscyplinie, bo gdyby ich nie było, to nie byłoby też tych emocji, adrenaliny, rozpamiętywania po biegu i ciągłych marzeń, że może wreszcie następnych razem się uda... Wtedy pewnie orientacja byłaby równie nudna jak biegi uliczne.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Comments
No responses to “Mapy”
Prześlij komentarz