Pogoda, jak na razie, jest bardzo dobra. Szczęśliwie dojechaliśmy bez problemów. Nawierzchnia była dobra, a żadnych połamanych drzew i pozrywanych dachów, jak trąbili w radiu, nie uświadczyliśmy. Nawet mój GPS się tym razem spisał i doprowadził nas bez problemów na miejsce. Szok!
Ośrodek Palace, w którym zostaliśmy zakwaterowani sprawiał całkiem niezłe wrażenie na początku. Pokój z łazienką, niczego sobie. 3 sale gimnastyczne (nie za duże), siłownia, odnowa biologiczna. Szybko jednak zauważyliśmy, że największym minusem jest klientela. Ośrodek spory, więc oprócz nas jest w nim kilka innych grup i niestety nie o wszystkich mogę się wyrazić pozytywnie. Niektórzy to typowa patologia. Bluzgi, fajki, język ze wsi, kanałowy humor. Jakbym spotkał takiego po zmroku w ciemnej uliczce, to bym walił po mordzie, a dopiero potem pytał o co chodzi. No ale nic, trzeba jakoś koegzystować, więc staram się ignorować jak tylko mogę.
Wieczorami zazwyczaj wchodzimy na krótko na jakąś salę na ćwiczenia ogólnorozwojowe (głównie rozciąganie). W planach jest też siłownia, basen, może łyżwy (po wycieczce biegowej).
Szału ni ma. Bywałem na ciekawszych obozach. Jak dotąd najfajniejsze było wejście po ciemku na Nosal (mieliśmy śliczny widok na Kuźnice i Zakopane) oraz wieczorna wycieczka na Krupówki. Krótka, bo z Hanką, ale muszę przyznać, że ładnie to miasto wygląda po zmroku. Świąteczne dekoracje, mikołaje, stroiki, świecidełka. Przyjemnie. Hani też się podobało, bo nie usnęła na spacerze i machała rączkami :)
Nie ma wielu okazji do robienia zdjęć, bo żeby coś ciekawego wyszło trzeba biec z aparatem daleko poza ośrodek, co nie jest za wygodne, ale garść fotosów możecie obejrzeć tutaj:
https://picasaweb.google.com/100266231970020316192/2011_12_16_oboz_Zakopane
Wracamy w czwartek wieczorem :) W tych okolicach wrzucę jakiś update, jeżeli wydarzy się coś ciekawego.
Pozdrawiam! :)
Comments
One response to “Obóz treningowy - Zakopane 2011”
Słyszałaś o www.cromadex.pl? Gorąco polecam!
Prześlij komentarz